Historia zaczęła się w czasie II wojny światowej. To wtedy Niemcy, demontowali i wywozili dzwony z wielu świątyń Górnego Śląska i ziemi wodzisławskiej. Dzwony potrzebne były na przetop aby wspomóc nadwyrężoną gospodarkę III Rzeszy w produkcji czołgów, dział i innych militariów wykonanych z metalu. W latach 1942-1944 masowa akcja demontażu i wywozu dzwonów kościelnych nie omijała także obiektów zabytkowych. Dzwony wywieziono m.in. z wodzisławskiego kościoła Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny oraz zabytkowego kościoła św. Trójcy. W tym ostatnim w skutek zachwianej równowagi konstrukcji wieży, zaczęła ona pękać i po kilku dniach runęła w kierunku ul. Minorytów. Stracono więc nie tylko znajdujące się na wieży dzwony (wszelki ślad po nich zaginął) ale również samą budowlę, do dziś nieodbudowaną. W podobny sposób postąpiono w najstarszej drewnianej świątyni ziemi wodzisławskiej – kościele pw. Wszystkich Świętych w Łaziskach. Zdemontowane tam 27 marca 1942 r. dzwony okazały się jednak o tyle cenne, że nawet w obliczu zachwiania produkcji przemysłowej III Rzeszy i permanentnym braku metalu – dzwony oszczędzono. Po latach odnaleziono je w niemieckich kościołach. Dzwony z XV i XVI wieku powieszono w dwóch niemieckich kościołach. Odnalazł je syn Józefa Widenki, pochodzący z Łazisk. 67 centymetrowy dzwon: "AVE MARIA GRATIA PLENA" zlokalizowano w Rednitzhembach-Plöckendorf , zaś drugi 93 centymetrowy: O REX GLORIE VENI CUM PACE:AVE MARIA" w kościele St. Hedwig in Gandersee koło Bremy. Od tego czasu trwają starania pasjonatów i miłośników regionu aby obiekty te powróciły do drewnianego kościółka z 1466/1467 roku.
Ponad 10 lat temu na prośbę mieszkańców Łazisk, sprawą zajęły się parafia, a także Sławomir Kulpa z Muzeum w Wodzisławiu Śląskim, zawiązał się wtedy komitet powiatowy. Co ciekawe sprawą zrabowanych dzwonów zajął się również... Janusz Weiss redaktor Polskiego Radia. Redaktor prowadzący m.in. słynny program: "Dzwonię do Pana/Pani w bardzo nietypowej sprawie", zajął się również zabranymi z ziemi wodzisławskiej zabytkami. W 2014 r. po półtorej roku walki dyrektor Muzeum w Wodzisławiu Śląskim mówił, w audycji Polskiego Radia, że „sprawa wygląda dość mgliście”. Na pytanie czy podjęto wtedy działania wspólnie z Ministerstwem Spraw Zagranicznych, dyrektor powiedział, że nie i liczono wówczas na polubowne załatwienie sprawy.
Ówczesny proboszcz parafii w Łaziskach ks. Marian Krzyżowski, mówił: starania w celu odzyskania cennych zabytków podjęła zarówno parafia, jak i muzeum w Wodzisławiu Śląskim. Jednak kościoły, w których zawieszono dzwony, nie odpowiadają na prośby.
W audycji wypowiadał się też prof. Wojciech Kowalski - pełnomocnik MSZ ds restytucji polskich dóbr kultury. Generalnie sprawy duże załatwiamy przez episkopaty jeśli to możliwe. Z dzwonami sprawa jest złożona bo one są rozproszone ponieważ są w różnych diecezjach. Na ogół załatwiają to parafie same, bo im jest łatwiej to przeprowadzić. Parafie niemieckie często wolą ufundować nowe dzwony, parafii polskiej która poniosła stratę. Komitet oczekuje na odpowiedź definitywną i wtedy ewentualnie podejmiemy dalsze kroki.
Niestety mimo negatywnej odpowiedzi strony niemieckiej, ani komitet ani ministerstwo nie podjęło dalszych skutecznych działań, a sprawa od około 10 lat niejako utknęła w miejscu. Próby odzyskania cennych obiektów spełzły na niczym.
O sprawie w 2022 r. podczas jednego ze spotkań rozmawiali jednak członkowie TMZW w tym mieszkańcy Łazisk oraz prezes TMZW Piotr Hojka i członek TMZW Tomasz Muskus. Ten ostatni, kiedy dowiedział się o problemie od pozostałych członków TMZW podjął inicjatywę dalszych działań formalnych w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz u ministra Arkadiusza Mularczyka przewodniczącego rady Instytutu Strat Wojennych im. Jana Karskiego. Sprawą ponownie zajął się wspomniany resort oraz instytut. Niestety od ostatniej polubownej próby odzyskania zrabowanych zabytków minęło 10 lat, więc nie wiadomo czy tym razem uda się odzyskać stare dzwony?
Zdaniem TMZW nie powinno być tak, że temat ten należy uznać za zamknięty, a Państwo Polskie nie upomina się zdecydowanie o zwrot zrabowanych dóbr kultury – w tym wypadku dzwonów XV i XVI wiecznych, czyli dorównujących wiekowo słynnemu wawelskiemu Zygmuntowi.
W związku z inicjatywą podjętą przez mieszkańców Łazisk i naszego członka Tomasza Muskusa, prezes TMZW Piotr Hojka 2 stycznia 2024 r. skierował do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego pismo w którym m.in. pisał:
„Jako lokalne Stowarzyszenie popieramy starania o odzyskanie tych zabytków i sprowadzenie ich z Niemiec do Polski. Kościół Wszystkich Świętych w Łaziskach jest unikatem w skali Polski, należy do jednych z najstarszych świątyń drewnianych w Polsce zachowanych do naszych czasów i mających potwierdzoną chronologię metodą dendrochronologiczną (1466/1467). Niestety dotychczasowym działaniom brakowało zarówno skuteczności jak i konsekwencji dlatego też cieszymy się, że sprawą odzyskania dzwonów w Łaziskach ponownie zainteresowano się w Warszawie”.
Pozostaje mieć nadzieję, że tym razem działać się będzie konsekwentnie i wykorzysta się wszelkie możliwości odzyskania zagrabionych obiektów.
Czy zabytki z XV i XVI wieku w końcu wrócą na ziemię wodzisławską? Przyszłość pokaże.
A jeśli zainteresował Was temat to ciekawą audycję Janusza Weissa z 2014 r. możecie posłuchać tutaj: